Co dzieje się w kociej głowie? Dlaczego koty mruczą? Czy chcą mnie zabić? Te i wiele innych pytań zadaje sobie niemal cały internet. Racjonalnie wierzymy, że pomrukiwanie naszych pupili to oznaka zadowolenia, jednak w głębi duszy czujemy niepokój i zastanawiamy się: a co jeśli Leon planuje już, czy zje moje udko z sosem słodko-kwaśnym czy raczej pikantnym?
Wyniki obserwacji
Osoby, które obserwują koty w swoich domach mogą powiedzieć, że mruczą one, kiedy czują się bezpieczne, kiedy jest im dobrze i kiedy chcą nawiązać bliższą, fizyczną więź z innymi zwierzętami lub ludźmi. To jednak nie wszystkie sytuacje, w których możemy usłyszeć zastanawiające mrau (a może mru – mam jeszcze drobne problemy z odmianą, ale będę szlifował swój koci język). Dzięki takim pomrukom matka uspokaja także swoje młode. Podobne dźwięki nasze domowe futrzaki wydają również w sytuacji stresu lub zagrożenia. Oznacza to, że tak naprawdę nie jesteśmy w stanie określić z jakiego powodu zwierzę mruczy.
Same koty prawdopodobnie potrafią odróżnić różne rodzaje pomrukiwania i patrzą z pogardą na takich ignorantów, jakimi niewątpliwie są ludzie. Istnieje też teoria, choć ma znamiona spiskowej, że koty doskonale wiedzą, że ludzi interesują się ich zachowaniem. Z tego właśnie powodu starają się zachowywać w najbardziej zróżnicowany i nielogiczny sposób po to tylko, żeby doprowadzić do szaleństwa swoich właścicieli.
Naukowe podejście
W latach 60.tych poprzedniego stulecia przeprowadzono szereg badań, których zadaniem było danie społeczeństwu jednoznacznej i zadowalającej odpowiedzi na pytanie, skąd pochodzi mruczenie. Zakwestionowano wtedy, że dźwięk jest wytwarzane w gardle zwierzęcia. McCuistion napisał wtedy: „Nie powinniśmy zakładać, że mruczenie pochodzi z kociego gardła z tych samych względów, z których nie wierzymy, że aktorzy naszego ulubionego serialu mieszkają w telewizorze”. Po latach ludzkość poznała jednak odpowiedź: pomruk powstaje podczas kurczenia i rozkurczania się mięśni krtani i przepony. Najważniejsze jest jednak to, że koty mruczą z częstotliwością od 25 do 150 Hz. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ takie mruczenie może ocalić twoje życie.
Lecznicza moc mruczenia
Wspomniana wyżej częstotliwość poprawia gęstość kości i przyspiesza gojenie się ran. Takie problemy mają między innymi astronauci, których cały układ kostny cierpi z powodu braku grawitacji. Na razie jednak NASA nie planuje kociej misji kosmicznej. Z powodów zdrowotnych bardzo popularna stała się felinoterapia, czyli po prostu kontakt z kotem. Szczególnie często można usłyszeć o tej formie leczenia w domach spokojnej starości.
Same koty są też zdrowsze i bardziej wytrzymałe dzięki swoim wokalnym popisom, więc może jest trochę prawdy w słynnych 9 życiach. Jedno jest pewne. Jeśli kot siedzi na naszych kolanach, to jest to dla nas korzystne, nawet jeśli zastanawia się wtedy jak smakujemy.